Leniwiec BASIC – „knotty mod”

Prostokątna szmata i dwa sznurki – niby oklepany banał, ale mimo pogardliwej konotacji to w sumie jest prawda. Mimo wszystko ta najprostsza forma hamaka to idealny mariaż funkcji i formy – cały komfort, wszechstronność i zaskakująca złożoność hamaka zamykają się w jego bezkompromisowej zgrzebności. Mimo prostoty konstrukcji hamak wymaga niezerowego zaangażowania i niejakiej wiedzy praktycznej, by odwdzięczyć się turbo-komfortowo spędzoną nocą. Producenci prześcigają się więc w wymyślaniu udogodnień mających usprawnić i uprzyjemnić użytkowanie ich kokonów. Niełatwo jest wyróżnić się czymś na tle bogatej oferty rynkowej, niemniej od czasu do czasu pojawia się produkt, który eliminuje niedogodności w sposób prosty i niemal transparentny dla użytkownika. Takim hamakiem bez wątpienia jest jedenastostopowiec od Leniwca.

Nie będzie tu szczegółowej analizy wymiarów, bo to klasyczny hamak 320×150 cm, ani tkaniny, choć istotnie wykonany jest z materiału miłego w dotyku, nieśliskiego i szalenie nierozciągliwego. Tym bardziej, że w tej materii producent wprowadził zmiany odkąd zasiedliłem swój egzemplarz. Słowem też nie wspomnę o zawiesiach, ani taśmach, bo tak naprawdę żadna z wymienionych rzeczy nie stanowi o wyjątkowości tego kokonu.

Czym więc wyróżnia się Leniwiec Basic? 

bo klapnięte uszko mam

W bardzo dużym uproszczeniu można powiedzieć, że im dłuższy hamak tym wygodniejszy. Przewymiarowanie jednak ma swoje wady paradoksalnie dotykające niższych użytkowników, którym większy kokon oferuje większy komfort. Zbyt długi hamak może być problematyczny do poprawnego rozwieszenia, o czym pisaliśmy tutaj: „jak bardzo daleko od siebie mogą być drzewa?”. Niebagatelny wymiarowo kokon oznacza również nadmiar materiału, którego niższy dyndas nie da rady rozepchnąć sobą wystarczająco, by poły burt nie zwisały smętnie nad głową lub w nogach. Na pozór nie brzmi to źle, ale takie obwieszone fragmenty hamaka potrafią być uciążliwe – kładą się na twarzy, plączą w nogach, quilt/śpiwór łatwo wypada przez oklapniętą burtę. Kokon bez użytkownika wewnątrz skłębia się i bywa kłopotliwy w obsłudze.

Producenci radzą sobie z tym problemem zwyczajnie go ignorując i jedynie Lesovik w swojej Drace oferuje możliwość założenia elastycznych odciągów, rozpościerających i stabilizujących hamak.

zaciągamy gumę w gaciach

Leniwca na tle konkurencji wyróżnia specjalna konstrukcja krawędzi kokonu. Swój jedenastostopowiec wyposażyli w rozciągliwe burty – nie na całej długości, ale w kluczowych miejscach, by nie dodawać nadmiaru wagi do produktu. Elastyczna wstawka – tzw. „knotty mod” – zbiera nadmiar materiału, dzięki czemu nieoklapnięty hamak wygląda schludniej, trzyma kształt, burty się nie kołtunią, a śpiwory nie mają jak uciec przez zwisającą krawędź zarówno w trybie roboczym jak i spoczynkowym.

Zabieg prosty i skuteczny jak archetyp hamaka, jednak ta bezpretensjonalność i minimalizm nie ujmuje niczego rozwiązaniu. Wręcz przeciwnie – skuteczność tej modyfikacji jest tak spektakularna, że za każdym razem rozwieszam Leniwca i moszczę się w nim z przyjemnością wprost proporcjonalną do dyskretnej efektywności patentu.

Tylko tyle i aż tyle. A to przecież jedynie prostokątna szmata i dwa sznurki… i kawałek gumy.

Andrzej Ambroż

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.